Wakacje na Malcie - subiektywny przewodnik od Tenen, cz. 1: Malta

Wakacje na Malcie - subiektywny przewodnik od Tenen, cz. 1: Malta

Kiedy Malta ogłosiła, że 1 czerwca 2021 otworzy się znów na turystów, zalała mnie fala pytań. Ta seria postów jest więc prezentem ode mnie dla mnie - będę ją podsyłać w odpowiedzi na wszelkie: “podrzuć tipy”, “poradź”, “opowiedz”. Swoją drogą, jest tego sporo w internecie, ale skoro chcecie moją wersję, bardzo mi miło - proszę się cieszyć i rozpowszechniać 😍

Wstęp

Gdybym przyjeżdżała na Maltę jako turystka, poleciłabym sobie wpaść tu przynajmniej na tydzień, żeby spędzić trzy dni na głównej wyspie i kilka dodatkowych na Gozo. Nie jestem pewna, czy to jest popularna opinia, więc musicie wziąć poprawkę na to, że zakochałam się w Gozo, które jest znacznie powolniejsze i bardziej emeryckie niż Malta (czytajcie: nie dla każdego). Do tego lubię długie i krótkie spacery, nurkowanie, jedzenie, kulturę i sztukę, więc gdzieś wokół tych aktywności kręcą się moje polecanki. Dlatego najlepiej będzie, jeśli przefiltrujecie mój przewodnik przez siebie, traktując jako inspiracje i pewnie jedno z kilku źródeł wiedzy.

✈️ Nie pytajcie mnie o loty, zupełnie tego nie śledzę, musicie sprawdzić wszystko sami. To jednak nie jest trudne, bo Malta ma jedno lotnisko, na pewno dacie radę!

🦠 Przed przyjazdem sprawdźcie oficjalne dane na temat sytuacji związanej z COVIDem - wszystko jest bardzo przystępnie opisane i regularnie updejtowane na stronie Visitmalta.com.

🚌/🚙 Jak się przemieszczać po Malcie? To zależy, jaką ekipą przyjeżdżacie, co chcecie robić i ile macie czasu/cierpliwości. Opcji jest bez liku - od komunikacji miejskiej (choć tej jednak nie polecam, jeśli możecie jej uniknąć), przez długoterminowy wynajem samochodu (który niestety też ma swoje minusy, jak np. ruch lewostronny i mało miejsc parkingowych), po mój ulubiony najem elektrycznych skuterów i samochodów na minuty dostępny też dla turystów. Pamiętajcie też o super łatwej opcji korzystania z wszechobecnego Bolta i lokalnych taksówek, którymi możecie przemieszczać się po całym kraju wcale nie w dramatycznych cenach (aplikacje polecam ściągnąć sobie przed przyjazdem, żeby mieć na wszelki wypadek albo chociażby, żeby się przemieścić z lotniska do miejsca noclegu).

Pro tip: jeśli zdecydujecie wynająć się samochód, poczytajcie o parkowaniu, bo łatwo złapać mandat (nie wolno parkować przy żółtych liniach). Zwróćcie też uwagę na to, że wjazd do Valletty jest płatny!

🏨 Gdzie spać? Na pierwsze trzy-cztery noce wybrałabym stolicę - Vallettę, z której łatwo dostać się do miejsc na mojej liście, ale jeśli bardziej niż na zwiedzaniu i przemieszczaniu zależałoby mi na czilu i wywczasie, poszukałabym domu z basenem w dowolnej lokalizacji. Po tych paru dniach przeniosłabym się na Gozo, do któregoś z farmhouseów, jak np. ten u Jurgena, u którego zwykle się sama zatrzymuję (możecie wynająć cały dom lub pokoje). Pamiętajcie, że Malta wzdłuż ma jakieś 35km, a Gozo pewnie z połowę tego - naprawdę dacie radę dotrzeć tam, gdzie chcecie, niezależnie od tego, gdzie się zatrzymacie.

€ W znaczącej liczbie miejsc zapłacicie kartą, warto mieć jednak parę euro w gotówce, chociażby na autobus (gdzie musicie mieć wyliczone €1,5 przy wejściu do autobusu!), na napiwki, etc.

🇲🇹 Wszyscy mówią tu po angielsku, więc będziecie musieli postarać się, żeby usłyszeć maltański, za to bez obaw się wszędzie dogadacie!


Malta

Dzień 1

Valetta - Birgu - Hypogeum Ħal Saflieni

Moje pierwsze parę godzin spędziłabym w Valletcie spacerując po tej malutkiej stolicy, którą da się przejść w jakieś piętnaście minut. Powłóczyłabym się po uliczkach, zwiedziłabym katedrę i zobaczyła w niej obrazy Carravaggio. Na lunch zjadłabym carbonarę i wypiła Campari Spritz w moim ulubionym miejscu - Zero Sei. Po obiedzie poszłabym w stronę fontanny Trytona, gdzie obok niej kupiłabym imquaret na późniejszy deser, a potem odwiedziłabym górne ogrody Barrakka, z których zjechałabym windą na dół, żeby złapać prom do Birgu.

Birgu obeszłabym dookoła zatrzymując się na tym brzegu, z którego ma się widok na Vallettę. Tam bym usiadła na dłuższą chwilę i zjadła kupione imquaret, a potem przeszłabym na centralny placyk, żeby napić się kawy. Nigdzie bym się nie spieszyła, raczej drepcząc w swoim tempie, zatrzymując się, żeby poprzyglądać się temu, co przyciągnęło mój wzrok, porobić zdjęcia i nacieszyć się słońcem.

Widok na Vallettę z Birgu

Widok na Vallettę z Birgu

Jeśli wciąż miałabym siłę, stamtąd pojechałabym do Hypogeum (kupując wcześniej bilety online), żeby zwiedzić tę prehistoryczną, zaskakującą budowlę. Wieczorem wróciłabym do Valletty i wybrałabym się na kolację, pierwszy raz próbując tradycyjnego maltańskiego jedzenia w restauracji Ta’ Detta (na przystawkę wzięłabym bebbux - ślimaki, na główne Laħam Taż-Żiemel - koninę, bo królika zjemy na Gozo, a na deser chałwę lub lody tan-nanna).

Wejście do budowli z 2500 p.n.e.

Wejście do budowli z 2500 r.p.n.e.


Dzień 2

Dingli - Mdina - San Anton Gardens - Sliema

Drugi dzień zaczęłabym od przygotowania ħobż biż-żejt, które spakowałabym do plecaka razem z termosem kawy i pojechałabym na klify Dingli. Tam zjadłabym śniadanie, a potem spacerowała ciesząc się widokami - także na moją ukochaną maltańską wyspę - Filflę.

Widok na Filflę i kawałek klifów Dingli

Widok na Filflę i kawałek klifów Dingli

Przerwa na kawę

Przerwa na kawę

Po nasyceniu się widokami, przemieściłabym się do Mdiny, której wizytę zaczęłabym od pastizzi w Is-Serkin. Potem znów bym się włóczyła sprawdzając wcześniej w necie i przewodnikach, czy interesuje mnie zobaczenie któregoś z konkretnych miejsc lub muzeów. W pewnym momencie na pewno zatrzymałabym się w na ciastko i herbatę w Fontanelli upewniając się, że - nawet jeśli będę musiała poczekać - dostanę stolik na tarasie z widokiem na dużą część Malty.

Ciastko w Fontanelli

Ciastko w Fontanelli

Widok z Fontanelli

Widok z Fontanelli

Z Mdiny pojechałabym albo prosto do Sliemy, albo po drodze zatrzymałabym się na pół godziny w ogrodach San Anton w Attard. To dobre miejsce, żeby odetchnąć od upału i schować się na chwilę wśród - niezbyt często widzianej na Malcie latem - zieleni.

Spacer w Slimie zaczęłabym od Baluta Bay i tam pomalutku, deptakiem, szłabym wzdłuż morza po drodze dokarmiając lokalne koty. Moim celem byłaby pizza w Prosciutterii, gdzie zjadłabym amatricianę. Jeśli wciąż miałabym siłę, ustawiłabym sobie trasę spaceru tak, żeby przejść przez piekarnię L-Aħwa (jednocześnie pilnując, żeby jak najdłużej iść przy morzu), gdzie kupiłabym mały maltański chleb na śniadanie, który zjadłabym następnego dnia z kupionymi w pizzerii włoskimi szynkami i jajecznicą z guanciale. Do Valletty wróciłabym promem (pasażerskim! Bez samochodów), tym razem z widokiem na stolicę z jej drugiej strony.

Widok na Vallettę z promu z Sliemy

Widok na Vallettę z promu z Sliemy


Dzień 3

St. Peter’s Pool - Marsaxlokk - Blue Grotto - świątynie Ħaġar Qim i Mnajdra

Widok na St. Peter’s Pool

Widok na St. Peter’s Pool

Kolejność tego dnia zaplanowałabym tak, żeby uniknąć największego słońca będąc w St. Peter’s Pool. Ale załóżmy, że wstałabym wcześnie rano. Dzień zaczęłabym od celebrowania śniadania własnej roboty, a potem pojechałabym popływać* i może nawet poopalać się trochę (koniecznie z czapką i kremem z ogromnym filtrem!). Przed południem - wygrzana, wypływana i wygłodniała - bo wiecie, woda “wyciąga” 😉 - przemieściłabym się do pobliskiego Marsaxlokk i tam zjadła lunch pełen owoców morza. Po obiedzie pojechałabym do Blue Grotto, gdzie wsiadłabym na łódkę, żeby móc nacieszyć się widokiem na wspomnianą już ukochaną Filflę i tę niesamowitą okolicę z perspektywy wody. Potem w zależności od sił, poszłabym lub podjechała do świątyń, które - choć dla niektórych są stosem starych kamieni - moim zdaniem mają w sobie coś magicznego. Wieczór spędziłabym w Valletcie, żeby nacieszyć się moim ostatnimi godzinami w niej.

*Jeśli to by była niedziela, rozważyłabym, czy wolę morze (którego na pewno nie ominę na Gozo, o czym będzie w 2 części), czy chciałabym zobaczyć targ rybny.

Blue Grotto

Blue Grotto

Posążek ze świątyni Ħaġar Qim

Posążek ze świątyni Ħaġar Qim

Chcesz więcej?

🏝️ Zajrzyj do innych moich innych przewodników:

🤸🏻 Oraz postów z pomysłami, jak spędzać tu czas - części pierwszej, drugiej i trzeciej.

🎁 I pamiątkowników - części pierwszej i drugiej.