Islandia - cz. 5 - wschód wyspy

Islandia - cz. 5 - wschód wyspy

Wschód Islandii. Fiordy, strome góry i senne, mało zaludnione miasteczka. Region ten oferuje surowe piękno i ciszę, jakiej trudno doświadczyć gdzie indziej. Wąskie drogi wiją się między górami a oceanem, a wzdłuż nich rozsiane są małe portowe miejscowości.

Wschód przedstawił się nam w mglistej aurze, co sprawiło, że przemierzając go mogliśmy poczuć atmosferę niczym z islandzkich opowieści kryminalnych. Większość czasu byliśmy w drodze, ale na trasie jak zwykle zatrzymaliśmy się w kilku ciekawych miejscach.

Dzień we wschodniej części wyspy:

Z Höfn wyjechaliśmy rano i tym razem nasz pierwszy przystanek był niecałe pół godziny (15km) dalej. Zatrzymaliśmy się w Stokksnes i Vestrahorn zobaczyć porzuconą wioskę Wikingów, która została wybudowana na potrzeby nigdy niezrealizowanego filmu jednego z najbardziej znanych islandzkich reżyserów Baltasara Kormákura*, a kilkanaście lat później wykorzystana w produkcji serialu Netflixa. Wioska robi wrażenie chyba głównie przez jej niesamowite otoczenie i góry. Oprócz tego można przejść się na czarną plażę, zobaczyć latarnię i napić się kawy w kawiarni, gdzie sprzedawane są bilety.

👩🏻‍💻 vestrahorn.is

🗺️ Horni, 781 Höfn

💲Wejście kosztuje 1100ISK (ok. 33zł) od osoby dorosłej, a wstęp dla osób do szesnastego roku życia jest darmowy.

⏰ Codziennie od 9 do 18.

*Jego filmy i seriale polecam w blogpoście ze wstępem.

Stamtąd pojechaliśmy sto kilometrów i półtorej godziny na północ wzdłuż drogi z fiordami, do małego miasteczka Djúpivogur. Nie ma tam zbyt wiele poza instalacją islandzkiego artysty Sigurðura Guðmundssona, który w 2009 roku ustawił wzdłuż portu trzydzieści cztery granitowe jaja reprezentujące gatunki ptaków z tych okolic. Ich kształt i wielkość jest proporcjonalna do właściwych rozmiarów jaj, a największe należy do nura rdzawoszyjego, który jest też oficjalnym symbolem miasta.

Z Djupivogur wybraliśmy malowniczą, choć powolną trasę żwirową drogą. Mijaliśmy kolejne i kolejne wodospady owiane mgłą, spotkaliśmy wiele owiec też tych przebiegających przez drogę, a do tego byliśmy bardzo blisko początku tęczy.

Głodni zatrzymaliśmy się na kjötsúpa - gorącą zupę z jagnięciną w food tracku Hengifoss. Można ją wziąć na wynos albo zjeść na miejscu. Serwowana jest ze słodkim, żytnim islandzkim chlebem i słonym masłem.

🤳 facebook.com/hengifossfoodtruck

🗺️ Hjarðarból, 701 Egilsstaðir

⏰ Otwarte codziennie od 11 do 17.

💲Porcja zupy kosztuje 2300ISK (ok. 69zł).

Z lunchu pojechaliśmy do ślicznego kolorowego miasteczka Seyðisfjörður oddalonego o godzinę i nieco ponad sześćdziesiąt kilometrów, które zachwyca swoją architekturą. Tam znajduje się też kościół, który możecie kojarzyć ze zdjęć, bo prowadzi do niego tęczowa droga. Wzdłuż niej znajdziecie kawiarenki i restauracje, i całkiem przyjemny sklepik z lokalnym designem.

Jeśli nie macie siły jechać dalej albo zwyczajnie chcecie się tu zatrzymać, dzielę się z noclegami, które znalazłam dla nas na wszelki wypadek, ale z których ostatecznie nie skorzystaliśmy:

  • Hafaldan HI Hostel - ładny hostel z dwóma siedzibami: Harbour Building z widokiem na góry oraz Hospital Building z darmowym dostępem do sauny. Oba miejsca zapewniają dobrze wyposażoną wspólną kuchnię i grilla.

  • Curry House Rooms - ciepłe miejsce z ładnie urządzoną przestrzenią i serdecznymi gospodarzami.

W Seyðisfjörður nabraliśmy sił i postanowiliśmy przejechać kolejne sto kilometrów i półtorej godziny trasy do kanionu Stuðlagil, który był jednocześnie i miejscem, które chcieliśmy zobaczyć, i campingiem na tę noc. Zaskoczyło mnie to, bo nie spodziewałam się, że miejse naszego noclegu jest dokładnie w punkcie widokowym i że zaparkujemy dosłownie parę metrów od niego. Sam camping za to oprócz pięknego położenia zapewniał miłą przestrzeń kuchenną, czyste łazienki, a do tego nawet food trucka i sklepik, w którym starsze panie na bieżąco dziergały na drutach.


🏕️ Stuðlagil Canyon Camping

👩🏻‍💻 studlagil.is/camping/

🗺️ Grund Jökuldal, 701 Egilsstaðir

💲Za nocleg dla dwóch osób w małym campervanie bez potrzeby podłączenia do prądu zapłaciliśmy 5000ISK (ok. 150zł).

💡 Na terenie campingu znajdują się też chatki, które można wynająć na nocleg.

Kanion Stuðlagil to niezła gratka dla fotografów i osób, które lubią przyrodę, a szczególnie geologię. To prawdziwa perełka wschodniej Islandii - słynie z kolumn bazaltowych, które tworzą niemal idealne geometryczne formacje nad turkusową rzeką Jökla. Można zrobić tam krótki spacer do punktu widokowego i zobaczyć kanion z góry, albo dłuższy (ok. 2.5km pieszo w jedną stronę z farmy Grund, gdzie można zostawić samochód) - ta trasa prowadzi wzdłuż rzeki, kończy się zejściem na brzeg, tam można stanąć tuż między kolumnami bazaltowymi.

Nie poświęciliśmy zbyt wiele czasu na wschodnią część Islandii wiedząc, że wzywa nas północ i to tam bardzo nas ciągnie. Wschód jednak z mniejszą liczbą turystów i niesamowitymi krajobrazami pozwolił nam trochę odetchnąć przed dużymi emocjami, które czekały nas już za moment.

***

Podawane przeze mnie ceny proszę traktować jako orientacyjne i upewnić się na własną rękę, czy się nie zmieniły (cena hotelu chociażby może być inna w sezonie i poza nim). Przewalutowanie, z którego korzystałam, jest z października 2025.

Post ten ukazał się w ramach serii o Islandii. W ramach tego cyklu możecie też przeczytać o: