Moja pierwsza styczność z maltańską biżuterią to piękne i delikatne filigrany robione przez lokalnych jubilerów. To nie one zdają się być jednak najbardziej popularne wśród Maltanek, które tłumnie odwiedzają butiki marki Carisma. I chociaż myślałam, że tłoczno jest tam ze względu na trwające wyprzedaże, podobno zwykle w ich sklepach jest sporo osób. Jak skwitowała to moja Leanne - może zawsze jest sezon na coś? A to Dzień Matki, a to któreś ze świąt, a to czyjeś urodziny… Ja z kolei proponuję Wam sezon urlopowy i przywiezienie sobie stąd czegoś drobnego na pamiątkę!

Carisma to przede wszystkim biżuteria (najczęściej pozłacana), ale znajdziecie tu też jedwabne chusty, torebki i inne skórzane przedmioty. Większość kolekcji budowanych jest wokół jakiegoś maltańskiego tematu: opuncji (Bajtra), lokalnych fest (Il-Festa), maltańskich kafli (Maltese Tile), oka z tutejszych łodzi rybackich (Luzzu), morza (Widnet il-Baħar) i innych. Odwiedzając butik Carismy z dużym prawdopodobieństwem usłyszycie język maltański, co wbrew pozorom wcale nie jest oczywistością, bo z jednej strony w znaczącej części sklepów na tutejszych wyspach sprzedawcami są obcokrajowcy mówiący po angielsku, z drugiej - też osoby kupujące w dużej mierze to osoby wybierające w komunikacji maltański.

Video z materiałów Carisma

Za Carismą stoi trójka rodzeństwa, która stworzyła markę inspirowaną maltańskim dziedzictwem. To od ich imion wzięła się też nazwa brandu. Wartościami, jakie im przyświecają, poza więzami rodzinnymi, co widać w ich designach chociażby w biżuterii dla mam, są różnorodność, charyzma i self love.

Nad swoimi projektami współpracują z ciekawymi osobami i instytucjami, wśród których znalazło się między innymi Heritage Malta. Ze sprzedaży kolekcji inspirowanej dziedzictwem neolitycznym, właściciele Carismy przeznaczyli €10tys. na renowacje lokalnych zabytków kultury. Carisma dba też o społeczną odpowiedzialność biznesu. W ramach tego programu, powstały między innymi filmiki podejmujące ważne problemy. Ich zadaniem jest zwiększenie świadomości na takie tematy jak coming outy z okazji Pride Month, profilaktyka nowotworowa, autyzm czy feminizm.

Carisma nie tylko mówi o różnorodności, ale też stosuje ją w praktyce, co widać chociażby w materiałach promujących markę. W sesjach z biżuterią pozują kobiety i mężczyźni zrónicowane i zróżnicowani etnicznie, osoby o różnej posturze, osoby z niepełnosprawnością.

Odwiedzając Carismę po raz pierwszy, zupełnie się nie spodziewałam tego społecznego wymiaru ich działalności, który bez dwóch zdań jest dodatkowym atutem. Wiedziałam, że promują maltańską kulturę, ale w zasadzie niewiele więcej. Pójście do ich butiku jest miłym doświadczeniem nie tylko ze względu na doznania estetyczne (jest bardzo ładny!), ale też właśnie dzięki tej inkluzywności, którą się tam widzi i czuje. Moim pierwszym i pewnie nie ostatnim zakupem od Carismy był pierścionek, który potem okazał się być z kolekcji znanej Wam już Stephanie Borg. Jestem stała w swoich upodobaniach 🙃 Ciekawa jestem za to, co Wam przypadło do gustu najbardziej?