Tal-kaċċa - maltańskie psy myśliwskie

Tal-kaċċa - maltańskie psy myśliwskie

Najwyższy czas, żeby przedstawić Wam Sally i Gigiego, którzy od kilku lat sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi. “Co to ma wspólnego z Maltą?” - zapytacie. Ano tyle, że tak się złożyło, że zaadoptowane przez nas psy to maltańska rasa psów myśliwskich - tal-kaċċa.

I chociaż śmiejemy się z nich, że są marnymi myśliwymi, bo często zdarza im się szukać kota, który jest nad nimi, co nie przychodzi im do głowy, prawda jest taka, że maltańskie psy przystosowywane były do polowań na ptaki i to właśnie na nie reagują znacznie żywiej. Przypominają podobne rasy z grupy wyżłów i chociaż to endemiczny gatunek maltański międzynarodowo uznany za lokalną rasę w 2016 roku, ich pochodzenie jest wciąż zagadką. Pierwsze znane dziś dokumenty, które mogły się odnosić do tal-kaċċa, datuje się na czasy Szpitalników i XVIII wiek.

Psy te są przyjazne, czułe, mądre i lojalne. Są dobrze dostosowane do maltańskiej geologii i klimatu - mają krótką sierść, żeby poradzić sobie z łagodnymi zimami i gorącymi latami, oraz średniej wielkości ciała, które są uważane za doskonałe do polowań na małe zwierzęta. Ich kolory mogą się różnić - jeśli przyjrzycie się chociażby naszym czworonogom, Sally jest bardziej kasztanowa, a Gigi złotawy. Podobno po umaszczeniu i gabarytach można rozpoznać, czy są z Malty, czy z sąsiedniej wyspy - Gozo.

Pierwszą zaadoptowaliśmy Sally, która jest z nami już trzeci rok. Jest żywa, wesoła, bardzo towarzyska - kocha ludzi, lubi się bawić, gania za swoją ukochaną piłką, z którą też zasypia chowając ją pod uchem, zrobi wszystko dla jedzenia, bo jest wiecznie głodna. Zanim do nas trafiła, została znaleziona przez panią, która dokarmiała bezpańskie koty - żyła z ich kolonią, prawdopodobnie dlatego, że miała tam dostęp do jedzenia. To pewnie też powód tego, że lubi je tak bardzo i śmiejemy się, że jest jedyną osobą w domu, która chciałaby, żebyśmy przygarnęli i miauczącego czworonoga. Jej ulubioną sztuczką jest dawanie brzucha do głaskania nowo poznanej osobie i przyjaciołom, których dawno nie widziała. Taki znak miłości.

W zeszłym roku mimo że nie planowaliśmy brać drugiego psa, dołączył do nas Gigi. I choć wygląda bardzo podobnie do Sally (co złamało nam serca, kiedy widzieliśmy jego filmiki ze schroniska), jest zupełnie inny - charakterem przypomina raczej Kłapouchego z „Kubusia Puchatka“. Nieco osowiały, powolny, zainteresowany jest głównie spaniem i tuleniem się, a jedzenie i bawienie się są dla niego raczej psimi obowiązkami niż hobby. Też lubi wszystkich ludzi, choć nie jest aż tak entuzjastyczny. Ożywia się, kiedy może pogonić koty, poszczekać na inne psy albo usłyszy ptaki czy… muchę. Po tym, jak się zachowuje, myślimy, że zanim trafił do schroniska mieszkał na farmie. Dziś nie wyobraża sobie życia bez ciepłych kocyków i spania na kanapie.

Sally i Gigi polubiły się od pierwszego spotkania. Wtedy podjeliśmy decyzję, że Gigi wróci z nami. I chociaż opieka nad dwoma psami jest bardziej wymagająca niż nad jednym, bardzo polecamy Wam powiększać stado, jeśli się nad tym zastanawiacie i możecie sobie na to pozwolić! To w końcu dwa razy więcej miłości.

***

Jeśli mieszkacie na Malcie i rozważacie adopcję zwierząt, zajrzyjcie na te profile:

🐕 Rescued is my Favorite Breed (to przez nich adoptowaliśmy i Sally, i Gigiego)

🐶 Animal Welfare

🐈 Association for Abandoned Animals 

🐱 Island Sanctuary

🐾 Innocent Paws - Maria D’Amato

🐩 Our Rescues Malta Foundation

Jeśli nie możecie pozwolić sobie na powiększenie rodziny, może zechcecie wesprzeć organizacje zajmujące się bezdomnymi zwierzętami finansowo:

♥️ MSPCA - Malta Society for the Protection and Care of Animals

♥️ Noah’s Ark Animal Sanctuary